Przejdź do treści

Rally CommunicationUMA motowizja.jpg

uma

Komunikaty prasowe zawodników po 17. Wyścigiem Górskim Prządki – Valvoline

NEWS AKTUALIZOWANY
opublikowano23.09.2020

Po roku przerwy Waldemar Kluza wraca na podium GSMP

 

Na mecie 17. Wyścigu Górskiego Prządki 2020, Waldemar Kluza zakończył swój jedenasty sezon Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. W Korczynie wystartował, jako drugi zawodnik klasyfikacji generalnej, a przed zawodami był w gronie pięciu pretendentów do wywalczenia mistrzowskiego tytułu.

 

Reprezentant Wieliczki, w konfrontacji z konkurentami w mocnych Mitsubishi Lancer Evo, nie miał łatwego zadania, ale w dwóch sobotnich podjazdach treningowych, plasował się na dobrej, trzeciej pozycji. Wysokie tempo potwierdził  również w pierwszym podjeździe wyścigowym, po którym kierowca najwyżej sklasyfikowanej Skody Fabia, stracił do podium niespełna pół sekundy. Na finałowym podjeździe szczególnie mocno dały o sobie znać problemy z przełożeniami skrzyni biegów i niższa od konkurentów, prędkość maksymalna. Mimo determinacji, piątą rundę ostatecznie ukończył tuż za podium. Taki wynik przekreślił szansę Waldka Kluzy na pierwsze miejsce w generalce GSMP, ale nie odebrał mu woli walki.

 

W drugim niedzielnym treningu osiągnął wynik w czołowej trójce, a tym razem różnicę 0,576 sekundy zapisał na swoją korzyść (pokonując w tym podjeździe Dubaia). Ta pozycja okazała się dla Kluzy  kluczowa w rozstrzygnięciach Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski 2020. Trzeci wynik na obydwu podjazdach oznaczał, że Waldemar Kluza ukończy sezon z tytułem II wicemistrza Polski, przed dwoma kierowcami Mitsubishi – Szymonem Łukaszczykiem i Dubaiem. Identycznie ułożyły się wyniki w Klasie 1, chociaż tutaj doszło do bardzo ciekawej sytuacji. Wszyscy trzej kierowcy zdobyli identyczną liczbę 32 punktów, więc o rozstrzygnięciu tytułu mistrzowskiego zadecydowały wygrane rundy (pomiędzy Łukaszczykiem i Dubaiem w stosunku 4:1). Waldemar Kluza, po skreśleniu najniższego z sześciu tegorocznych wyników i odjęciu 4 punktów, stanął na najniższym stopniu podium.

 

Korczyna rozstrzygnęła losy polskiego czempionatu, ale nie kończy jeszcze tegorocznych sportowych planów Kluza Racing Team. Nadal na zespół czeka pojedynek o Mistrzostwo Słowacji, zwłaszcza, że po trzecim miejscu w sobotę i drugim w niedzielę, wywalczonym odpowiednio w piątej i szóstej rundzie MSR PAV 2020, Waldemar Kluza umocnił się na pozycji lidera. W kalendarzu do końca wyścigowego sezonu u naszych południowych sąsiadów, pozostają jeszcze dwie imprezy.

 

 

Waldemar Kluza: Cieszę się z kolejnego emocjonującego weekendu, ale Korczyna pozostawiła we mnie jednak spory niedosyt. Z jednej strony, po roku przerwy i pechowym sezonie 2019, wracam na podium i jestem z tego dumny. Cieszy mnie również tempo i równa jazda. Skoda prowadziła się świetnie na zakrętach, zawieszenie pracowało perfekcyjnie, ale jednak sporo traciliśmy na prostych. Szkoda tych problemów ze skrzynią, bo myślę, że w naszym zasięgu były znacznie lepsze czasy.

Kończymy sezon GSMP, ale nie składamy broni i skupiamy się na walce w słowackim czempionacie. W naszym zasięgu pozostaje inny, ale równie cenne trofeum. W październiku razem z ROWE Motor Oil, Stalco, Jania Construction, GT-Bergmann, AutoCzesciValdi.pl, Primo ruszamy po koronę wyścigowej Słowacji.

 

uma

-----------------------------------------

Revline Racing Team po 17. Wyścigu Górskim Prządki

Skrócony do sześciu rund sezon Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski zakończył się w ubiegły weekend w podkrośnieńskiej Korczynie. Licząca nieco ponad cztery i pół kilometra trasa przyciągnęła na start ponad sześćdziesięciu zawodników, klasyfikowanych zarówno w Mistrzostwach Polski, jak i w Mistrzostwach Słowacji. Wśród startujących nie zabrakło krośnianina - Marcina Wilusza, który ścigał się za kierownicą Hondy Civic Type-R klasy 5b.

Marcin Wilusz: Wyścig Górski Prządki to moje "domowe" zawody, dodatkowo bronimy barwy lokalnej marki Revline, więc nie mogło nas zabraknąć na trasie z Korczyny do Czarnorzek. Mimo schyłku lata podkarpacie przywitało nas piękną pogodą i warunki do ścigania okazały się doskonałe. Niestety nie dane dam było ich do końca wykorzystać, ponieważ plany na pierwszy dzień zawodów pokrzyżowała nam awaria instalacji elektrycznej Hondy, którą tylko częściowo udało nam się usunąć na podjazdy wyścigowe i dopiero w niedzielę miałem możliwość ścigania się w pełni sprawnym samochodem. Efektem tego było czwarte miejsce w mocno obsadzonej klasie 5b, które, biorąc pod uwagę praktycznie stracony pierwszy dzień można uznać za satysfakcjonujący wynik. Przed nami kolejna długa przerwa w startach, ale w oczekiwaniu na nowy sezon zamierzamy zintensyfikować prace nad budową "openowej" Hondy Civic piątej generacji.

Partnerami zespołu są: Rafineria w Jaśle - producent olejów Revline i Jasol; DISLA – producent felg aluminiowych, Stara Wędzarnia Frysztak, Witospol, TARGUM, M-Ubezpieczenia, JAVA – naturalna woda alkaliczna, a także MR CAR – studio kosmetyki samochodowej. Za obsługę techniczną samochodów odpowiada Szałajda Motorsport a patronat medialny sprawuje TVP 3 Rzeszów, Radio WAWA oraz portale Krosno112.pl oraz eSanok.pl. Więcej informacji o zespole można uzyskać na stronie internetowej www.marcinwilusz.pl oraz na profilu Facebook pod adresem: https://www.facebook.com/revlineracingteam.

 

uma

 

----------------------------------------------------------------------------

Konrad Biela na mecie GSMP 2020 – z kompletem zwycięstw i mistrzostwem

 

Wyścig Górski Prządki po raz kolejny w historii wyłonił triumfatorów Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, a tegoroczna walka miała szczególnie dramatyczny przebieg. Wśród kierowców, którzy w sezonie 2020 sięgnęli po mistrzowskie laury, jeden był w swojej walce szczególnie konsekwentny. Konrad Biela zamyka swój szósty sezon GSMP z dorobkiem sześciu zwycięstw w Klasie 5A, we wszystkich sześciu rozegranych rundach.   

 

Wywalczony wynik jest tym cenniejszy, że na każdej z trzech tras, zawodnik z Szaflar po raz pierwszy walczył o punkty za kierownicą Mitsubushi Lancera Evolution X. Przed finałem w Korczynie, jego przewaga nad bezpośrednimi rywalami Pawłem Stefanickim (Honda Civic) i Herbim (Mitsubishi Lancer Evo X) wynosiła 12 punktów. Aby pewnie sięgnąć po tytuł, Biela musiał dwie ostatnie rundy zakończyć w czołowej czwórce, ale za cel postawił sobie podwójne zwycięstwo.

 

W sobotę walka w klasie przyjęła szczególnie emocjonujący obrót, gdy trzy zawodnicy zmieścili się w różnicy niespełna 0,2 sekundy. W drugim podjeździe wyścigowym najskuteczniejszy był jednak Konrad Biela, a piąte sezonowe zwycięstwo zapewniło reprezentantowi BIELAPLAST Race & Rally Team skuteczny atak zapewnił piąty tytuł w karierze.

 

Do szóstej, ostatniej rundy Biela ruszył już bez presji wyniku, ale to przełożyło się na jeszcze lepsze tempo. Na pożegnanie z sezonem, wysoko zawiesił konkurentom poprzeczkę, a po dwóch podjazdach wypracował aż 6,065 sekundy. Wszystkie rundy sezonu 2020 zakończone na najwyższym stopniu podium to nie tylko jeden z najlepszych wyników w całej tegorocznej stawce, ale także w dotychczasowej historii startów podhalańskiego zawodnika.

 

 

Konrad Biela: Na początku roku, nie tylko cały sezon, ale nasz start też stał pod dużym znakiem zapytania. Mimo trudności nasi partnerzy ponownie zaufali BIELAPLAST Race & Rally Team, a wspólnie kończymy ten sezon z mistrzostwem. Po GSMP 2019 został nam sportowy niedosyt, więc tym mocniej przygotowywaliśmy się w tym roku. Mimo, że walka toczyła się tylko na trzech trasach, to myślę, że jest to jeden z najtrudniejszych z osiągniętych wyników. Sopot, Baba i Prządki stworzyła naprawdę ciekawą kombinację, zwłaszcza, że w pewien sposób były to dla mnie trzy debiuty. Każdy weekend był specyficzny i wymagający na swój sposób.

 

Błąd mógł jeszcze wszystko zaprzepaścić, więc stanęliśmy do finałowego pojedynku z dużą rozwagą. Z podjazdu na podjazd poprawialiśmy tempo, a jazda Lancerem będzie najlepszym wspomnieniem zabranym z Korczyny. Myślę, że nie mógł się lepiej ułożyć dla nas ostatni rozdział tego sezonu. Jestem naprawdę dumny z tego wyniku i że razem Kotelnica Białczańska, Firma Budowlana Hebda, TrackTech, HQ Automotive, BielaPlast, AMS Race & Rally Car Service, 4Turbo, PTT Tech Support Przemysław Pietruszka, Domalik folie samochodowe, Gulf Race Fuels Distribution EU, Gmina Szaflary Serce Podhala, TVP 3 Kraków, Pinscher, Budmax, Pralnia Białka, Lis Car, 4motorsport.pl, Podhale24.pl, Buchti.pl Promotion oraz STRAMA PALIWA Stacja i Myjnia Samochodowa z Szaflar sięgnęliśmy po kolejny wspólny sukces.

 

-------------------------------------------------------------------------------

uma

 

Tytuł obroniony w mistrzowskim stylu

 

Dwie ostatnie edycje Wyścigu Górskiego Prządki okazały się spektaklem jednego aktora. Podobnie, jak rok temu, Szymon Łukaszczyk zdominował rywalizację na trasie w Korczynie i tym samym zgarnął pełną pulę. W miniony weekend (19-20 września) gra toczyła się
o najcenniejsze trofeum całego sezonu. W przeciwieństwie do edycji z 2019 roku, tym razem musiał dopiero walczyć o Mistrzostwo Polski i to z trzeciej pozycji w klasyfikacji generalnej. Aby obronić tytuł niezbędne było zdobycie kompletu punktów, za podwójne zwycięstwo.

 

Sobotni poranek rozpoczął się nerwowo, od awarii samochodu, jeszcze przed startem do pierwszego podjazdu treningowego. Mimo kłopotów, w drugim treningu Zakopiańczyk wykręcił dobry trzeci czas, ale była to tylko zapowiedź prawdziwych emocji. Zespół AMS Stopka Race & Rally Car Service wyeliminował problem, a Szymon Łukaszczyk wrócił do realizacji planu i to w mocnym stylu. W pierwszym podjeździe wyścigowym padł bowiem nowy rekord trasy, a Szymon poprawił swój własny wynik o 0,308 sekundy. O determinacji urzędującego wtedy jeszcze Mistrza Polski 2019 najlepiej świadczy fakt, z jaką przewagą, po dwóch podjazdach wyścigowych sięgnął po zwycięstwo w piątej rundzie GSMP 2020. Zespołowy kolega Dubai (Mitsubishi Lancer Berg Monster), który stanął na drugim stopniu podium, stracił blisko 6,5 sekundy. Trzeci, o 6,559 s., był Daniel Stawiarski w Mitsubishi Lancer Evo.

 

Pierwszy ważny krok został wykonany, ale o losach tytułów decydowały jeszcze niedzielne rezultaty. Szymon Łukaszczyk nic jednak nie pozostawił przypadkowi, pewnie wygrywając  wszystkie trzy podjazdy, do których wystartował (począwszy od drugiego treningu). Nie tylko kibice, ale i główni rywale byli pod wrażeniem, gdy kierowca Mitsubishi Lancera Evo V AMS, już w pierwszym podjeździe wyścigowym pokonał 4540 metrów trasy ze średnią prędkością 154 km/h i czasem 01:45,974 sekundy. Wygrany również ostatni przejazd, ostatecznie przypieczętował zwycięstwo - drugie w Korczynie, a czwarte w sezonie 2020. 80 punktów zgromadzonych w klasyfikacji generalnej oznaczało, że tytuł Mistrza Polski stał się faktem, a Szymon Łukaszczyk drugi rok z rzędu, został najlepszym kierowcą Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski.

 

Na podium sezonu 2020 stanie obok Dubaia i Waldemara Kluzy (Skoda Fabia). Dzięki swoim wynikom miał też ważny wkład w wywalczenie mistrzostwa w klasyfikacji klubowej, dla Auto Moto Klub Limanowa.

 

 

Szymon Łukaszczyk: Za nami bardzo krótki, nietypowy, a momentami nawet dziwny sezon. Rozpoczęliśmy od chyba najgorszego możliwego scenariusza, ale za to finał był dla nas wyjątkowo szczęśliwy. Zrobiliśmy wszystko, co było możliwe, żeby obronić tytuł Mistrza Polski i osiągnęliśmy cel w naprawdę pięknym stylu. Statystyki mówiły jedno – że musimy wygrać wszystkie cztery rundy, więc po Sopocie, nie było już marginesu błędu.
Nawet sobotnie problemy nie zmniejszyły naszej determinacji, a myślę, że dodatkowa adrenalina pomogła na linii startu. Zespół i kierowca i samochód wspólnie stanęli na wysokości zadania, dlatego mimo przeszkód osiągnęliśmy cel. Wszystkie wygrane podjazdy, które ukończyliśmy i dwa rekordy tras w Pezinok i Korczynie – to dedykuje rodzinie, całemu zespołowi, kibicom i wszystkim, którzy wspierają nas od początku przygody z GSMP. Szkoda, że GSMP 2020 tak szybko się zakończyło, ale zamykam ten sezon bardzo szczęśliwy. Dziękuje, za emocje tych trzech wyścigowych weekendów!