Przejdź do treści

Rally CommunicationUMA motowizja.jpg

uma

Powiedzieli po 5 /6 Runda GSMP Centrumlupka.eu Czarna Góra 2021 - Informacje Prasowe Zawodników

Powiedzieli po 5 /6 Runda GSMP Centrumlupka.eu Czarna Góra 2021 - Informacje Prasowe Zawodników
opublikowano30.06.2021

uma

„Potrójne” emocje w Kluza Racing Team – podia Czarnej Góry i Słomczyna

 

W miniony weekend reprezentanci Kluza Racing Team stanęli do rywalizacji aż dwóch cyklach rangi Mistrzostw Polski. Waldemar Kluza w Czarnej Górze zmierzył się z podjazdami wyścigowymi na Przełęczy Puchaczówka, a Alan stanął na starcie Kartingowych Mistrzostw Polski, które odbyły się na Autodrom Słomczyn. Gdy ojciec walczył o ułamki sekund wspinając się na linię mety, to syn na torze o centymetry mijał się z gokartami rywali. Obydwaj mocno trzymali za siebie kciuki, a jak widać po wynikach, przyjęli również podobną strategię. Rodzinna kolekcja pucharów od niedzieli wzbogaciła się o statuetki za trzecie miejsce w klasyfikacji weekendu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski i ten sam trzeci stopień podium w kartingowej kategorii Mini Max.

 

Wynik ze Słomczyna jest jednym z najlepszych w wyścigowej karierze młodego reprezentanta Wieliczki. Alan mocno na niego pracował, kończąc wszystkie cztery biegi w czołowej piątce, a całe zawody na podium. Zgromadzone w ten sposób 51 punktów dało awans do czołowej siódemki w klasyfikacji generalnej sezonu.

 

Waldemar Kluza nie powiększył dorobku zwycięstw na trasie w Czarnej Górze, ale trzecie miejsce z soboty i trzecie miejsce z niedzieli pozwoliło kierowcy Skody utrzymać prowadzenie w tabeli Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski – o trzy punkty przed Danielem Stawiarskim i 9 oczek przed Piotrem Parysem. Kluczowa jest regularność, jaką prezentował w pierwszej części sezonu. Na sześć rund, aż pięciokrotnie meldował się w czołowej trójce i raz ukończył zawody, jako czwarty. Podobnie jak Alan, w bezpośredniej walce na torze, również Waldek na krętej i technicznej trasie nie miał łatwego zadania.

 

Od sobotniego poranka regularnie notował wyniki w „top 3”, a tylko po przygodzie z trzeciego treningu wypadł poza czołową czwórkę. Kierowca Skody robił co mógł, żeby włączyć się do walki o zwycięstwo, ale niestety również w ten weekend nie uniknął problemów, które na najkrótszej trasie sezonu były szczególnie odczuwalne. W niedzielę na finiszu był bardzo blisko pokonania Piotra Parysa, ale do drugiego stopnia podium zabrakło 0,592 sekundy. Trud jednak się opłacił, ponieważ 24 punkty jakie zabrał z weekendu w Czarnej Górze, pomogły utrzymać pierwszą pozycję w tabeli. Podwójnym podium poprawił tegoroczne statystyki, a półmetek rywalizacji na trasie w Limanowej (23-25 lipca) otworzy, jako lider GSMP 2021.

 

 

Waldemar Kluza: „Nie ukrywam, że w ten weekend mieliśmy apetyt na więcej, ale nie mogę też powiedzieć, że nie jestem zadowolony. Wręcz przeciwnie, mamy ogromne powody do radości, z wyniku, jaki wywalczył cały Kluza Racing Team. Duma mnie rozpiera, gdy myślę o tym, jakiego ducha walki pokazał w Słomczynie Alan. Naprawdę ciężko zapracował na ten wynik. Cały czas się rozwija i brnie do przodu, a ja tylko mam nadzieję, że swoją postawą chociaż dorównałem synowi. Czarna Góra zawsze była trudnym wyzwaniem, niezależnie od pogody, jaka panowała nad trasą. Myślę, że zabrakło mi w ten weekend precyzji i pewności jazdy, a problemy z prowadzeniem Skody też nie pomogły. Momentami w samochodzie było nerwowo przez to uciekło kilka cennych sekund. Gratulacje dla Daniela i Piotra, za to jak wysoko zawiesili poprzeczkę. Teraz mamy chwilę oddechu, ale myślami jesteśmy już w Limanowej. To będzie bardzo trudna część sezonu, w której czekają w trzy tygodnie aż trzy weekendy wyścigowe. Ten kto najlepiej przetrzyma ten maraton będzie bardzo blisko tytułu, więc trzeba się naprawdę dobrze przygotować. Zanim jednak wrócimy na trasy GSMP, to w przyszły weekend w Czechach startujemy z Alanem w cyklu Rotax. To będzie dla zespołu bardzo pracowite lato.

 

Wspólnie z Alanem i naszymi zespołowymi partnerami ROWE Motor Oil, Stalco, Jania Construction, GT-Bergmann, AutoCzesciValdi.pl, Primo, Profiko i 4turbo oraz KRK Racing dziękujemy za doping i emocje weekendu.”

--------

uma

Wojciech Subocz zadowolony po pojedynku w Czarnej Górze

 

Miniony weekend przyniósł kolejną dawkę emocji w tegorocznej odsłonie Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Dla części stawki, jaka zmierzyła się na trasie w Czarnej Górze, jej powrót do kalendarza był pierwszą okazją do zmierzanie się z wymagającym podjazdem na Przełęczy Puchaczówka. Do grona debiutantów zaliczał się między innymi Wojciech Subocz, na którego czekał kolejny zacięty pojedynek w klasie 10A i Kategorii Narodowej.

 

Do trasy i startu podszedł z dużym respektem, a w podjazdach treningowych swoje tempo budował powoli. Taktyka była jednak skuteczna, ponieważ systematycznie poprawiał swoje rezultaty. Głównym celem było zbliżenie się do Jacka Madziary, ponieważ stawką weekendu było samodzielne prowadzenie w klasie. Kierowca Subaru Imprezy 555 nie ułatwiał zadania konkurentowi. Wojciech Subocz robił co mógł, ale w swoim pierwszym starcie, braków doświadczenia nie był w stanie nadrobić wolą walki.

 

Różnice w wynikach poszczególnych podjazdów nie były duże, ale działały na korzyść rywali. Ostatecznie kierowca z Kwidzyna zakończył piątą rundę GSMP, jako drugi w 10A i Kategorii Narodowej (o 3,707 sekundy za Jackiem Madziarą) i piątym w gronie kierowców samochodów RWD.

 

Przejechane kilometry zaprocentowały w niedzielę rano, ponieważ już na pierwszym treningu był blisko swojego najlepszego czasu z soboty. Na otwarcie dnia wygrał także podjazd w stawce 10A. Urywał kolejne ułamki sekund, żeby w finałowym podjeździe weekendu przełamać barierę 01:41,361 sekundy. Zmniejszył stratę do Jacka Madziary, ale w ten weekend nie był w stanie odebrać mu zwycięstwa. Start zakończył jednak z czystym kontem i bez przygód, ale bogatszy o doświadczenia, które zapewniła mu nowa trasa.

 

Oddał rywalowi prowadzenie w klasie, ale jego strata to tylko 4 punkty. Jacek Madziara i Wojciech Subocz przewodzą także  Kategorii Narodowej, w której jako jedyni przekroczyli już próg 100 punktów. Kierowca Subaru ma ich o 10 więcej. Na Limanowej (23-25 lipca) czeka ten duet kolejny pojedynek.

 

 

Wojciech Subocz: „W innych okolicznościach, na drugim stopniu podium czułbym niedosyt, ale patrząc na to, co wydarzyło się przez cały tamten weekend, to wiem, że dałem z siebie wszystko, co było możliwe.  Trasa zrobiła na mnie ogromne wrażenie i zmierzenie się z nią było dużą przyjemnością, ale w niektórych zakrętach zabrakło pewności siebie. Mocno przeżyliśmy wypadek Christiana z ulgą przyjęliśmy informację, że wszystko z nim w porządku, ale ta sytuacja też sprawiła, że na niektórych fragmentach trasy dwa razy kalkulowałem swoje tempo.

Generalnie jednak jestem zadowolony, z tego, co osiągnęliśmy i z czasów, które cały czas byliśmy w stanie poprawiać. Jacek Madziara był poza moim zasięgiem, ale na Limanowej nie będzie miał już tak łatwo. Wtedy zabieram się do odrabiania strat. To miał być weekend ze świetną atmosferą i mimo wszystko tak go zapamiętam. Dziękuje marce Veco i ekipie Myszkier Motorsport za zaangażowanie i ciężką pracę, a rodzinie i przyjaciołom, za motywację i ogromną dawkę pozytywnej energii. Dobrze było to wszystko przeżyć razem z Wami!”

--------

uma

Roman Baran z kompletem zwycięstw po „wiosennej kolejce” GSMP 2021

 

Zakończony w minioną niedzielę Wyścig Górski Czarna Góra umownie zamknął pierwszą, wiosenną część Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski. Zespół Romana Barana, jest jednym z nielicznych w całej stawce Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, który kończy tą kolejkę z kompletem punktów wywalczonych w klasie. W trzech weekendach wyścigowych, jakie znalazły się w harmonogramie maja i czerwca Rzeszowianin sześciokrotnie stawał na najwyższym stopniu podium w 3B. Mimo problemów technicznych, z którymi musiał się mierzyć w Magurze Małastowskiej, zameldował się ma mecie każdej z dotychczasowych rund, co przełożyło się na dobrą pozycję w klasyfikacji generalnej. Z 21 punktami, po zmaganiach w Czarnej Górze zajmuje 9. pozycję w „generalce” Kategorii 1 (dla samochodów o nadwoziu zamkniętym).

 

Powrót na trasę na Przełęczy Puchaczówka okazał się dla reprezentanta zespołu LRacing wyjątkowo udany. Pierwszy sobotni podjazd treningowy ukończył na wysokim piątym miejscu, a dwóch kolejnych był siódmy, za każdym razem poprawiając swój czas przejazdu. Najwyższe tempo zostawił jednak na podjazdy wyścigowe, które na mecie uplasowały Rzeszowianina na siódmej pozycji. To zadanie zdecydowanie nie należało do łatwych, ponieważ różnice, pomiędzy bezpośrednimi rywalami, na dystansie 2770 km i przy sprzyjającej pogodzie, nie przekraczały kilku dziesiątych sekundy. W klasie 3B Roman Baran miał niestety tylko jednego konkurenta, ale wygrał z Bartoszem Pawarskim (Mitsubishi Evolution IV) wszystkie sobotnie podjazdy treningowe i wyścigowe.

                                                       

Dwójka kierowców Lancerów mocnym akcentem rozpoczęła niedzielną część rywalizacji, gdy po pierwszym treningu Barana i Pawarskiego dzieliło 0,002 sekundy. W kolejnych podjazdach różnica była już większa, na korzyść lidera klasy 3B, który zapisał na swoje konto wszystkie 4 przejazdy – z łączną przewagą po podjazdach wyścigowych 4,790 sekundy. W klasyfikacji generalnej szóstej rundy sezonu, Rzeszowianin zamknął czołową dziesiątkę, jednak do wyrównania sobotniego wyniku zabrakło tylko 0,887 sekundy.

 

Kolejną odsłoną Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski 2021 będzie 12. Wyścig Górski Limanowa, a Roman Baran i cała polska czołówka wróci do rywalizacji w czwarty weekend lipca (24-25 lipca 2021).

     

Roman Baran: „Po zawodach w Czarnej Górze wstąpiła w nas nowa energia. Samochód poza drobnymi problemami, które zawsze wpisane są w ten sport, spisał się świetnie Mogliśmy w pełni cieszyć się jazdą, a trasa tych wrażeń nam nie szczędziła. Pomijając „gorący” moment zablokowania pedału gazu na ostatnim niedzielnym podjeździe, to cały weekend unikaliśmy przygód. Trasa znów pokazała swoje bardzo wymagające oblicze, więc o błąd nie było trudno. Na niektórych fragmentach pojechałem bardziej zachowawczo, ale trzeba było kalkulować ryzyko. Analizując nasze czasy i miejsce w czołówce, gdzie walczyliśmy z wieloma silniejszymi rywalami, jestem zadowolony z wyniku, jaki razem z zespołem wypracowaliśmy.
Żałuje, że nie mieliśmy mocniejszej obsady w klasie, ale liczę na to, że od Limanowej dołączą do nas nowi rywale. Pierwszą część sezonu kończymy z kompletem punktów, a to ważna zaliczka, przed wyścigowym maratonem, jaki czeka nas na przełomie lipca i sierpnia.  Z dużym optymizmem czekamy na to wyzwanie. ”

 

 

Podczas trzeciego weekendu wyścigowego GSMP 2021, zespół Romana Barana wspierać będą: L Racing Liptak, Miasto Rzeszów – Stolica innowacji, Szik, Bendiks, Handlopex dystrybutor opon Paxaro, DBA Disc Brakes Australia, ATS – najlepsze felgi, B3Studio, Cutline, MPWiK Rzeszów, L Sport, Motul, CR-turbo.pl, Carrera, Placard, MTD, Inter-Cars, Xtreme Clutch, NGK oraz TVP3 Rzeszów.

 

-------

Po czterech rundach w południowo-wschodnie Polsce, Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski przeniosły się w ubiegły weekend na Dolny Śląsk, gdzie na trasie ze Stronia Śląskiego do Czarnej Góry rozegrano piątą i szóstą rundę GSMP. Na starcie zawodów stanęło 52 kierowców, w tym reprezentant Revline Racing Team'u - Marcin Wilusz, który po raz pierwszy miał okazję wystartować za kierownicą nowo zbudowanej Hondy Civic piątej generacji. Krośnianin ukończył sobotnią i niedzielną rundę GSMP na odpowiednio trzeciej i drugiej pozycji w klasie 5a. 

 

Marcin Wilusz: Trzeba przyznać, że był to dla nas szczęśliwy i pomyślny weekend, a wcale na takowy się nie zapowiadał. W czwartek do godziny 23 ważyły się losy naszego wyjazdy na Dolny Śląsk, ze względu na stan samochodu. Jak wszyscy już wiedzą, nowo zbudowana wyścigówka dała nam od początku sezonu mocno "popalić". Planu, aby Honda wystartowała w dwóch poprzednich wyścigach nie udało się zrealizować, a ten weekend też nie zapowiadał się najlepiej z powodu problemów z jednostką napędową. Ale finalnie udało się przygotować samochód i ruszyliśmy w drogę do Siennej. Stwierdziliśmy, że będzie co ma być i nie wolno się poddawać. Pierwsze sobotnie podjazdy poświęciliśmy na zapoznanie się z samochodem, prędkościami, jakie osiąga oraz ustawieniem zawieszenia i odpowiedniej geometrii kół. Z podjazdu na podjazd udawało się poprawiać czasy, czerpiąc przy tym coraz więcej radości z jazdy nowym samochodem, co zaowocowało trzecim miejscem w klasie. Niedziela okazała się być jeszcze lepsza, ponieważ zakończyliśmy ją o "oczko" wyżej, a do zwycięstwa w klasie 5a zabrakło tylko pół sekundy. Ten weekend po raz kolejny pokazał, że nie warto się poddawać i należy do ostatnich chwil dążyć do założonego celu. Dziękuję wszystkim, którzy byli z nami w tych dniach, pomagali nam i sprawili, że wszystko się udało. Szczególnie innym zawodnikom - przyjaciołom, którzy dali słowo otuchy, wsparcia oraz  gdy była taka potrzeba pomogli wedle zasady fair play. Dziękuję też naszym kibicom, którzy mocno w nas wierzyli i zagrzewali do walki!

 

Partnerami zespołu są: Rafineria w Jaśle - producent olejów Revline i Jasol; DISLA – producent felg aluminiowych, Stara Wędzarnia Frysztak, Greinplast, M-Ubezpieczenia, JAVA – naturalna woda alkaliczna, a także MR CAR – studio kosmetyki samochodowej. Za obsługę techniczną samochodów odpowiada Szałajda Motorsport a patronat medialny sprawuje TVP 3 Rzeszów, Radio WAWA oraz portale Krosno112.pl oraz eSanok.pl. Więcej informacji o zespole można uzyskać na stronie internetowej www.marcinwilusz.pl oraz na profilu Facebook pod adresem: https://www.facebook.com/revlineracingteam

uma