Przejdź do treści

Rally CommunicationUMA motowizja.jpg

uma

Powiedzieli po 8. Wyścigu Górskim Magura Małastowska - Informacje Prasowe Zawodników

Informacje Prasowe Zawodników
opublikowano09.06.2021

 

 

uma

Waldemar Kluza nowym liderem klasyfikacji GSMP 2021

 

Zespół Kluza Racing Team ma za sobą start w drugim weekendzie wyścigowych w nowym sezonie Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski 2021. Ekipa z Wieliczki, z dużymi nadziejami wróciła na trasę Wyścigu Górskiego Magura Małastowska, który po zeszłorocznej przerwie spowodowanej pandemią, ponownie stał się areną walki o punkty w polskim czempionacie. Celu, jakim było powiększenie dotychczasowego dorobku sześciu zwycięstw w Gorlicach, w miniony weekend (4 - 6 czerwca) niestety nie udało się zrealizować, ale podium i każdy wywalczony punkt okazał się być na wagę złota.

 

Waldemar Kluza, po podwójnym podium w Bieszczadzkim Wyścigu Górskim, był wiceliderem klasyfikacji generalnej. Kierowca Skody Fabia w barwach ROWE Motor Oil, Stalco, Jania Construction, GT-Bergmann, AutoCzesciValdi.pl, Primo oraz Profiko i 4turbo stanął do tego pojedynku mocno zmotywowany  i z jasno wytyczonym planem. Niestety, już na sobotnich podjazdach zespół prześladował pech, a z nim mniejsze i większe problemy. Złą passę, już na porannym treningu, zapoczątkował Grzegorz Kluza - drugi reprezentant zespołu.

 

Renault Clio, w którym z linii startu ruszył starszy z braci Kluza, uderzyło w barierę na jednym z lewych nawrotów pierwszej części trasy. Z uszkodzonym przodem samochód wrócił na strefę serwisową na lawecie. Na szczęście po szybkiej naprawię, zespół wrócił do walki w komplecie.   Waldemar Kluza notował dobry wynik w każdym z podjazdów, jednak pojawiające się problemy nie ułatwiały walki z rywalami. Serwis sukcesywnie reagował i w niedzielę udało się opanować główne usterki, ale stracone sekundy trudno było nadrabiać.

 

Obydwaj reprezentanci Kluza Racing Team pokazali w ten weekend ducha walki i zamykają ten weekend z bardzo cennym dorobkiem. Grzegorz szybko zapomniał o przygodzie z soboty i z weekendu w Magurze, zabrał do Wieliczki  puchar i trzeci stopień podium w Klasie 5B. Waldemar nie powiększył dorobku o siódme zwycięstwo, ale z punktami za trzecie i czwarte miejsce (sobota i niedziela) został nowym liderem klasyfikacji generalnej. Po czterech rozegranych rundach, zaprocentowała skuteczna i równa jazda. W czołowej dziesiątce punktował z największą regularnością. Przed starciem w Czarnej Górze (25 – 27 czerwca 2021), dwukrotny zwycięzca weekendu Michał Ratajczyk, traci do lidera 9 oczek.

 

Waldemar Kluza: Motorsport znów przypomniał nam o tym, jak potrafi być nieprzewidywalny. Po starcie w Bieszczadach ruszyliśmy do tego wyścigu z dużym optymizmem. Niestety pech dogonił nas już w sobotni poranek i razem z Grześkiem, mieliśmy w ten weekend wojnę nerwów. Po tym, jak opadły emocje, mogę ze spokojem powiedzieć, że stawiliśmy temu czoła i to z wyjątkowym skutkiem. Sportowa złość dała nam chyba dodatkową moc.
Obaj mamy również powody do zadowolenia. Dołożyliśmy do dorobku Kluza Racing Team kolejne puchary, a moje podium dało zespołowi fotel lidera. Przed Czarną Górą prowadzimy w GSMP, a obraz sezonu robi się coraz bardziej emocjonujący. Przed trzecim weekendem wyścigowym mamy dużo pracy z samochodem, ale już w Magurze wszystko jest rozplanowane.

W ten weekend, na torze kartingowym w Bydgoszczy walczył również Alan i nawet śledząc na odległość, jego wyniki, zapewnił nam wielkie emocji. Wszyscy w trojkę pokazaliśmy wolę walki!”

 

 

W sezonie 2021 zawodników Kluza Racing Team wspierają firmy  ROWE Motor Oil, Stalco, Jania Construction, GT-Bergmann, AutoCzesciValdi.pl, Primo oraz zespoły Profiko i 4turbo.

 

---------------------------------

uma

Wojciech Subocz z remisem, po dwóch wyścigowych weekendach sezonu

 

Górskie Samochodowe Mistrzostwa Polski wróciły z pełną mocą. Po trzech tygodniach, jakie minęły od rozpoczęcia sezonu, kierowcy i zespoły mają za sobą już dwa weekendy wyścigowe, a w tabeli wyników pojawiła się suma dorobków punktowych czterech rund. Gdyby ktoś już teraz pokusił się o wytypowanie przyszłych mistrzów Polski, to w stawce grupy 10B, miałby wyjątkowo trudny orzech do zgryzienia. Wojciech Subocz w Porsche Carrera 2 oraz Jacek Madziara w Subaru Impreza 555 są bowiem autorami jednego z najbardziej wyrównanych pojedynków, w tej części sezonu.

 

Reprezentant zespołu Veco Racing rozpoczął tą rywalizację od zwycięstwa, zapisując na swoje konto inauguracyjną rundę GSMP 2021. Przy zmiennej pogodzie oddał rywalowi w Subaru dwa sobotnie treningi. Ale w walce o punkty mocno zaatakował. 1,2 sekundy przewagi w pierwszym przejeździe, dało zapas, który pozwolił zwyciężyć, nie tylko w klasie 10A, ale również w grupie – z przewagą na mecie 0,574 sekundy.

 

W niedzielę, już podczas jedynego podjazdu treningowego, kibice mogli zobaczyć piękny pojedynek w Grupie 10 (zaliczanej do klasyfikacji generalnej Kategorii Narodowej). Wojciech Subocz, z trzecim czasem, stracił do głównego konkurenta niewiele ponad 1,5 sekundy. Na tej samej pozycji uplasował się w połowie dystansu wyścigu. W finałowym podjeździe Bieszczadzkiego Wyścigu Górskiego (21 – 23 maja) mocno atakował, ale nie zdołał powtórzyć sobotniego zwycięstwa. Obydwaj kierowcy po równo podzielili między siebie punkty klasy 10A i Kategorii Narodowej, ale wedle nowego regulaminu Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, puchar za najlepszy wynik weekendu, wywalczył właśnie Subocz.

 

Nie rozczarowali się Ci, którzy niespełna dwa tygodnie później, liczyli na powtórkę walki na linii startu w Małastowie. Co ciekawe, 8. Wyścig Magura Małastowska rozegrał się według bardzo zbliżonego scenariusza. Kierowca Porsche był drugi w klasie na porannym sobotnim treningu, ale mimo zmiennych warunków, do końca dnia nie pozwolił już sobie odebrać prowadzenia. Na mecie zameldował się , a na mecie zameldował się z sumarycznym wynikiem 04:20,937 sekundy (był to najlepszy wynik w całej Kategorii Narodowej). Po drugim sezonowym zwycięstwie, zespół wspierany przez markę VECO oraz stajnię wyścigową Myszkier Motorsport, miał apetyt na najwyższy stopień podium, ale tego dnia Jacek Madziara postawił mocne warunki. W podjazdach treningowych było 1:1, ale obydwa podjazdy wyścigowe padły łupem kierowcy Subaru. Wojciech Subocz finiszował drugi, kolejno ze stratą 1,547 i 1,435 sekundy (po 3,6 km walki). W ten sposób pomiędzy dwoma czołowymi kierowcami Kategorii Narodowej trwa swoisty remis, zarówno w klasyfikacji generalnej (po 70 punktów), jak i w klasie 10A, gdzie prowadzą ex equo z28 oczkami.

Trudno chyba o lepszą zapowiedź emocji, jakie czekają ten duet, już 26 i 27 czerwca podczas Wyścigu Czarna Góra.

 

Nie byłoby to pełne podsumowanie, bez informacji o wynikach dodatkowej rywalizacji, do której niebieskie Porsche włączyło się od weekendu w Magurze. Zawodnik z Kwidzyna punktował w mocno obsadzonej stawce samochodów z napędem RWD. Swój debiut ukończył dwukrotnie na piątej pozycji, doliczając do swojego konta 10 punktów.

 

Wojciech Subocz: „W szybkim tempie, mamy już za sobą dwa weekendy wyścigowe, a sezon jak dotąd zaserwował mi sportowe emocje w najpiękniejszej postaci. Toczymy piękny pojedynek z chłopakami w Kategorii Narodowej, ale to przede wszystkim Jacek Madziara motywuje nas do ciągłego dociskania gazu. Dawno nie walczyłem na tak małe różnice i to na każdym z tych 15 podjazdów. W treningach i w walce o punkty, z przejazdu na przejazd cały czas poprawiamy tempo.
Porsche, przez te dwa weekendy spisało się świetnie, a z ekipą Myszkier Motorsport, ciągle próbujemy poprawiać ustawienia i urywać sekundy. Myślę, że w Magurze wykorzystałem cały możliwy potencjał samochodu, więc przed Czarną Górą popracujemy nad kilkoma detalami. Niedzielną rundę poświęciliśmy na sprawdzenie różnych kompletów opon, ale te eksperymenty dały mało obiecujący efekt. Trzymamy się więc sprawdzonych rozwiązań. Nasza Carrera 2 w zamyśle całego projektu, ma być wierna legendzie tego modelu, więc pole manewru mamy ograniczone, ale zespół Tomasza Myszkiera ma w zanadrzu jeszcze kilka pomysłów.

Samochód jest w odpowiednich rękach, więc ja muszę popracować nad kierowcą. Dwa weekendy to nadal za mało, by wczuć się w pełni w samochód, tym bardziej, że konkurentów mamy naprawdę mocnych. Brakuje rozjeżdżenia i pokonanych kilometrów. Długa droga przed zespołem, ale do Czarnej Góry na pewno przyjedziemy już lepiej przygotowani.”