Przejdź do treści

Rally CommunicationUMA motowizja.jpg

uma

Zespół Daftracing z wyjątkową niespodzianką na finał sezonu

Wielkimi krokami zbliża się zakończenie motorsportowego sezonu 2021, który po rocznej przerwie wraca do kultowej formuły, na odcinki specjalne Rajdu Barbórka.
opublikowano02.12.2021

 

Wielkimi krokami zbliża się zakończenie motorsportowego sezonu 2021, który po rocznej przerwie wraca do kultowej formuły, na odcinki specjalne Rajdu Barbórka. Sezonu, który na 10 ukończonych rund, przyniósł zespołowi Daftracing, aż siedem zwycięstw i trzy 2. miejsca w klasyfikacji generalnej. Wszystko rozpoczęło się w drugiej połowie maja, na linii startu 47. Bieszczadzkiego Wyścigu Górskiego. W Załużu Michał Ratajczyk wrócił do regularnego ścigania w Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski, jeszcze za kierownicą IX ewolucji Mitsubishi Lancera. W sobotnich podjazdach treningowych wykręcił najlepszy wynik wśród samochodów z dachem, jednak z dalszej rywalizacji wykluczyła go awaria. Debiut i oficjalna prezentacja nowego Mitsubishi Lancera Evolution X, zbudowanego przez ekipę 7MOTORSPORT, odbyła się podczas drugiego weekendu wyścigowego. Mimo zmiennych, deszczowych warunków, Mistrz Polski z 2018 roku, w pełni i w pięknym stylu, zaprezentował kibicom potencjał samochodu.

 

Na mecie 8. Wyścigu Magura Małastowska (4-6 czerwca) nie tylko wywalczył podwójne zwycięstwo i komplet punktów, ale zapisał na swoje konto wszystkie podjazdy wyścigowe i trzy z czterech treningów. Był to jednocześnie pierwszy z zaciętych pojedynków, jakie kibice mogli oglądać przez cały sezon 2021, pomiędzy reprezentantami 7MOTORSPORT – Michałem Ratajczykiem i Danielem Stawiarskim.   

 

Podczas Wyścigu Górskiego Stronie Śląskie - Czarna Góra (25-27 czerwca 2021), dały o sobie znać problemy „wieku dziecięcego” nowej konstrukcji, a efekt to obie rundy przerwane awariami. Takie momenty zawsze są wkalkulowane w rozwój projektu, zwłaszcza w kategorii najmocniejszych samochodów. Zespół nie zdobył punktów, ale zebrał wnioski, które zaprocentowały podczas najważniejszego weekendu GSMP 2021. Na takie miano zasługuje 12. Wyścig Górski Limanowa - Przełęcz Pod Ostrą, który w tym roku stanowił dziewiątą rundę FIA European Hill Climb Championship. W mocnej międzynarodowej obsadzie Michał Ratajczyk stoczył jeden z najbardziej zaciętych pojedynków sezonu. W niedzielnej rundzie, najbardziej wymagającym rywalem był ponownie Daniel Stawiarski, a ta dwójka w każdym podjeździe walczyła na ułamki sekund. W ostatecznych wynikach zadecydowało 0,692 sekundy a kierowca z Warszawy mógł świętować kolejne podwójne zwycięstwo. Od 25 lipca 2021, nowy rekord 5493 metrowej trasy w Limanowej, dla kategorii samochodów z dachem (02:07,856 s.), należy właśnie do Ratajczyka.   

 

Jeszcze mniej, bo 0,411 sekundy dzieliło Ratajczyka i Stawiarskiego, na linii mety w sobotniej części 24. Grand Prix Sopot-Gdynia (13-15 sierpnia), który rozpoczął drugą część sezonu. Dwa treningi i pierwszy podjazd wyścigowy padł łupem Michała, ale o miejscach na podium zdecydował finałowy przejazd. To co, nie udało się w 7. rundzie, reprezentant Daftracing z nawiązką zrealizował w niedzielę. Bezkonkurencyjny, ustanowił najlepszy wynik, we wszystkich czterech przejazdach – zwyciężając z przewagą 1,901 sekundy.

 

W pierwszy weekend września, jedyny raz w tym sezonie, zawodnicy i zespoły Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski, zmierzyli się z trasą poza granicami kraju, w słowackich Banovcach (zaliczaną jednocześnie do Mistrzostw Słowacji i Mistrzostw Czech). Michał Ratajczyk ruszył do tej rywalizacji jako wicelider klasyfikacji generalnej. Walka o tytuły wkraczała w decydującą fazę, a kibice wśród pretendentów do mistrzostwa typowali właśnie dwójkę kierowców w Lancerach ze stajni 7MOTORSPORT. Michał Ratajczyk i Daniel Stawiarski nie zawiedli tych oczekiwań i zapewnili dwa dni sportowego widowiska na najwyższym poziomie. W sobotnich treningach był remis, ale największe emocje przyniosły podjazdy wyścigowe. Najpierw o zwycięstwie zadecydowało 0,008 sekundy, a na finał Michał dołożył 0,536 sekundy – w widowiskowym stylu zgarniając szóste sezonowe zwycięstwo. W trzech podjazdach w niedzielę, Michał poprawił wszystkie swoje wyniki z dnia poprzedniego, ale na mecie stanął na drugim stopniu podium, tym razem ustępując pola Stawiarskiemu. Równy podział punktów, odroczył rozstrzygnięcie tytułu, na ostatni wyścigowy weekend w Prządkach.

 

Dwa tygodnie później, na rynku w Korczynie, stawiła się cała czołówka GSMP, a listę zgłoszeń otwierali Stawiarski i Ratajczyk (których w punktacji, dzieliło zaledwie 9 oczek). Daftracing ruszył do tej rywalizacji w dwuosobowym składzie, wzmocniony przez Jędrzeja Szcześniaka – który wrócił na wyścigowe trasy za kierownicą przepięknego Lamborghini Huracan Super Trofeo. Weekend z 18. Wyścigiem Górskim Prządki był przede wszystkim pojedynkiem o tytuł, ale jednocześnie zespół przygotowywał się już do startu w FIA Hill Climb Masters w Bradze. Otwarcie rywalizacji w Korczynie nie było udane dla Ratajczyka, ale już w drugim treningu na dobre wrócił do walki. Jako jedyny tego dnia był w stanie dotrzymać kroku liderowi, z którym wygrał pierwszy podjazd wyścigowy. Mimo wypracowania przewagi 1,8 sekundy, do pierwszego miejsca zabrakło Michałowi niespełna 0,4 sekundy. W niedzielę stanęło przed nim trudne zadanie, ale pomimo że nie przechylił na swoją korzyść walki o mistrzostwo, to podziękował kibicom w najlepszym możliwym stylu – tytuł wicemistrza Polski GSMP 2021 w Kategorii I, przypieczętował wygrywając finałową rundę sezonu.

 

Dla Jędrzeja Szcześniaka, dwie ostatnie rundy sezonu były nauką i próbą okiełznania mocy drzemiącej w Lamborghini, a deszcz i zmienna pogoda nie ułatwiały tego zadania. Z podjazdu na podjazd wyraźnie poprawiał jednak swoje tempo, a debiut zakończył w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej. W niedzielnej rundzie sumaryczny wynik poprawił o ponad 8,5 sekundy, dzięki czemu awansował do ósemki „generalki”.

 

18. Wyścig Górski Prządki, mimo że niezwykle emocjonujący, nie był jednak ostatnią odsłoną rywalizacji Polaków na trasach wyścigów górskich. Wszystko za sprawą wspomnianego Hill Climb Masters, który po zmianie daty, w 2021 roku, zaprosił całą europejską czołówkę do Portugalii, na fragment trasy słynnego wyścigu Rampa da Falperra. Reprezentacja Polski, w której skład, obok Michała Ratajczyka, Jędrzeja Szcześniaka i Daniela Stawiarskiego, łączenie weszła rekordowa liczba 14 zawodników i zawodniczek. „Biało-czerwoni” od początku byli typowani w gronie faworytów czwartej edycji imprezy i nie zawiedli zaufania kibiców. Duży wkład w piękny historyczny wynik mieli właśnie zawodnicy połączonych sił Daftracing i 7MOTORSPORT.

 

Polacy startujący w Kategorii 1 zajęli pierwsze cztery miejsca, przez dwa dni dominując niemal na każdym z podjazdów treningowych i wyścigowych. Michał jako medalista poprzedniej edycji, teraz również regularnie notował czasy w czołowej trójce. Najlepszy z osiągniętych wyników przejazdu przyniósł srebrny medal – o 0,191 za Szymonem Łukaszczykiem i o 0,442 sekundy przed Danielem Stawiarskim. Tuż za podium znalazł się Dubai, tegoroczny Mistrz Europy w Grupie 2. Wszyscy startowali Mitsubishi Lancerami. Michał do wyniku dołożył jeszcze złoto w stawce Kategorii 2. Jędrzej Szcześniak uzupełnił dorobek zespołu szóstym miejscem w tej samej klasyfikacji.

 

Za zespołem w sumie siedem wyścigowych startów, ale to jeszcze nie koniec sportowych planów, w których nie mogło zabraknąć startu w domowym Rajdzie Barbórka. W najbliższy weekend, po rocznej przerwie, wraca kultowy finał sezonu, który w swojej 59. edycji organizatorzy wzbogacili o kilka nowości. Zespół Daftracing również postanowił zgotować kibicom wyjątkową niespodziankę, o której dowiecie się niedługo. Michał i Jędrzej, którzy regularnie startują w Barbórce od sezonu 2014, już po raz dwudziesty stworzą rajdowy duet, a jubileusz świętować będą akcentem, który mamy nadzieję, przyprawi kibiców o mocniejsze bicie serc.

 

 

Michał Ratajczyk: „Wszystko, co dobre, zawsze ma swój koniec, a dla naszego zespołu ten sezon przyniósł naprawdę wiele pięknych momentów. Na początku roku stanęliśmy przed dużym wyzwaniem, gdy trwały jeszcze prace nad wyścigowym wcieleniem naszego Lancera Evo X. Z perspektywy tych miesięcy mogę śmiało powiedzieć, że ciężka praca wynagrodziła wszystkie trudy. Oczywiście, jak zawsze przy ambitnych projektach samochodów Open, walczyliśmy z problemami „wieku dziecięcego”, ale każdy taki moment był cennym doświadczeniem. Po chwilach takich, jak w Czarnej Górze, podnosiliśmy się, by sięgać jeszcze wyżej. Wyniki poszczególnych wyścigów i tytuł wicemistrza, po zaciętej walce z rywalami, a przede wszystkim z Danielem, to najlepszy dowód, że wspólnie z zespołem osiągnęliśmy coś wyjątkowego. Takie chwile, jak zwycięstwo w Limanowej, czy medal w Bradze i hymn Polski, gdy stałem na podium – zostaną ze mną na całe życie.

 

Nie było by jednak pełnej satysfakcji, bez startu w Rajdzie Barbórka, który także będzie kolejnym ważnym krokiem w mojej przygodzie z motorsportem. Cieszę się, że będzie mi w tym towarzyszył Jędrzej, bo to dla nas obydwu ogromne przeżycie. Nie chcę jeszcze wszystkiego zdradzać, ale będzie to realizacja marzenia, który planowaliśmy od bardzo dawna. To najlepszy moment, by ten plan zrealizować, zwłaszcza w 20. jubileuszowym starcie. Liczę na to, że siódma Barbórka okaże się szczęśliwa.

 

Nasz Mitsubishi jest już przygotowany na nowy sezon GSMP, a do walki na odcinkach Barbórki staniemy samochodem stworzonym na takie warunki. To będzie rajd w nowej, dwudniowej odsłonie, pod wieloma względami trudniejszej. Nie zmienia to jednak naszego nastawienia i woli walki. Chcemy razem z Jędrzejem walczyć o podium i awans na Karową, żeby właśnie tam zakończyć mistrzowski sezon. Dziękuje całemu zespołowi i wszystkim naszym partnerom, za ogromne zaangażowanie i zaufanie, bez którego cały dorobek sezonu 2021 nie byłby możliwy do osiągnięcia!”

 

Jędrzej Szcześniak: „Po dwóch wyjątkowych weekendach, za kierownicą Lamborghini, teraz zmieniam fotel kierowcy, na miejsce pilota, ale podchodzę do tego wyzwania z niemniejszymi emocjami. Wspólnie zrealizujemy marzenie. Nie mogę się doczekać pierwszego odcinka, a będzie z czego wybierać w tegorocznej konfiguracji trasy. W ten weekend, dużo nauki przed nami, ale wiem, że Michała stać na kolejny mocny wynik w Barbórce.  

 

Nastroje w zespole są bojowe, tak samo, jak przez cały ten sezon, w który miałem szczęście mieć własny wkład, także jako zawodnik. Korczyna i Braga to były wyzwania diametralnie różne od siebie, z dwóch wyścigowych światów, ale obydwa były niesamowitą przygodą i cennym doświadczeniem. Ten sezon zasługuje na godne podsumowanie i z takim nastawieniem odliczamy ostatnie godziny do tego, co czeka nas w Rajdzie Barbórka. Już niedługo oficjalna informacja i wszystko będzie jasne, a tymczasem trzymajcie mocno kciuki!”

   

Podczas 59. Rajdu Barbórka załogę Michał Ratajczyk / Jędrzej Szcześniak oraz zespół Daftracing wspierać będą: Daftcode, MPBS - tuleje poliuretanowe, Moderntech, 7MOTORSPORT, KTL Transport i Logistyka, KASZYŃSKI Transport, CKTadvisors, cars4youcustom.com, Myjnia.pro oraz Automobilklub Królewski.