Przejdź do treści

Rally CommunicationUMA motowizja.jpg

uma

Komunikaty prasowe zawodników przed TODOS Cena Slovakia Pezinok Baba

NEWS AKTUALIZOWANY
opublikowano02.09.2020

Konrad Biela i kolejny wyścigowy debiut

 

Już dziś Konrad Biela stanie do rywalizacji o kolejne punkty Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski 2020. Kierowca z Szaflar zainaugurował sezon debiutem w samochodzie napędzanym na cztery koła, na trasie trójmiejskiego Grand Prix, a po upływie niewiele ponad 2 tygodni, staje przed nowym sportowym wyzwaniem. W dniach 5-6 września, po raz pierwszy w swojej karierze zmierzy się z podjazdami na szczyt  Todos Cena Slovenska Pezinok - Baba 2020.

 

Impreza, goszcząca rundy Mistrzostw Słowacji i wielu międzynarodowych cykli, na czele z Mistrzostwami Europy, tym razem zaprosiła do rywalizacji również polską czołówkę wyścigów górskich. Wśród 86 zgłoszeń, jakie znalazły się na liście, 35 napłynęło właśnie z Polski. Na trasie nie zabraknie Konrada Bieli, w Mistsubishi Lancerze Evo X, który po podwójnym zwycięstwie w Sopocie, na Słowacje przyjechał, jako lider Klasy 5a.

 

W ten weekend zawodnik z Podhala, ponownie postawił sobie za cel wywiezienie kompletu punktów, co w kontekście odwołania wyścigu w Banovcach, na półmetku rywalizacji w GSMP 2020, może się okazać kluczowe dla rozstrzygnięcia pojedynku o tytuł. Dołączenie do kalendarza zupełnie nowej rundy, nada tej rywalizacji szczególnego charakteru, z korzyścią dla kibiców i samych zawodników.

 

Konrad Biela: Ruszamy do rywalizacji w drugim, spośród niestety tylko trzech weekendów wyścigowych, jakie rozstrzygną o losach tytułów. Sezon chociaż krótki to i tak do tej pory zapewnił nam sporą dawkę wrażeń. Problemy ze skrzynią biegów nie przekreśliły wyniku w Sopocie, ale czasu na sprowadzenie części i naprawę nie było zbyt dużo. Plan awaryjny przewidywał, że na ten start, do Mitsubishi wróci seryjna przekładnia.

 

Zespół pracował prawie do ostatniej chwili, ale po raz kolejny nie zawiódł i wykonał świetną robotę. Dzięki wspólnym wysiłkom PTT Tech Support Przemysław Pietruszka, AMS Race & Rally Car Service i 4Turbo, wracamy do walki w pełnej gotowości.

 

W ten weekend to szczególnie ważne, ale cieszę się, na tak wymagający debiut. Priorytetem jest zdobycie punktów, ale zapowiada się zacięta walka. Jestem ciekawy swojego tempa i porównania z gospodarzami. Starty na trasach Słowacji przywodzą wiele wspomnień i cennych wyników, a ruszymy do podjazdów Pezinok - Baba 2020 zmotywowani by dopisać do tej historii kolejny sportowy rozdział.

 

Razem z Kotelnica Białczańska, Firma Budowlana Hebda, TrackTech, HQ Automotive, BielaPlast, AMS Race & Rally Car Service, 4Turbo, PTT Tech Support Przemysław Pietruszka, Domalik folie samochodowe, Gulf Race Fuels Distribution EU, Gmina Szaflary Serce Podhala, TVP 3 Kraków, Pinscher, Budmax, Pralnia Białka, Lis Car, 4motorsport.pl, Podhale24.pl, Buchti.pl Promotion oraz STRAMA PALIWA Stacja i Myjnia Samochodowa z Szaflar zapraszamy na emocjonujący półmetek GSMP 2020.

 

Słowacki „restart” Szymona Łukaszczyka

 

Odwołanie wyścigu w Banovcach sprawiło, że już w najbliższy weekend „górale” będą w połowie rywalizacji w tegorocznym sezonie Górskich Samochodowych Mistrzostwa Polski 2020. Półmetek cyklu będzie miał jednak szczególną oprawę, ponieważ po raz pierwszy w historii walka o punkty odbędzie się na słowackiej trasie Pezinok BABA. Tutaj także urzędujący Mistrz Polski GSMP 2019 Kategorii II stanie do pojedynku o pierwsze swoje punkty.

 

Niestety, inauguracyjny weekend wyścigowy w Sopocie okazał się niewiarygodnie pechowy dla Zakopiańczyka. Szymon Łukaszczyk mimo tego, że zapisał na swoje konto najwięcej podjazdów i regularnie wygrywał z konkurentami, finalnie przegrał z awarią i nie zdobył żadnego punktu.

 

Szymon Łukaszczyk nie raz jednak udowodnił, że sportową rywalizację ma we krwi i to właśnie on, jako jeden z pierwszych Polaków znalazł się na wirtualnej liście zgłoszeń trzeciej i czwartej rundy.

Wysłał tym samym swoim rywalom jasny sygnał, że nie zrezygnował z obrony tytułu, a start w Pezinok BABA będzie dla niego swoistego rodzaju „resetem”. W czterech rundach, jakie pozostały do rozegrania, musi zdobyć komplet punktów, ale już nie raz w swojej karierze pokazał, że potrafi  sięgać po nawet najtrudniejsze i najwyższe wytyczone cele. Wiele razy udowodnił także, że nawet w debiucie potrafi sięgnąć po zwycięstwo.

 

Jeśli weźmiemy pod uwagę także doskonałe tempo, jakie prezentował w Trójmieście, to można być pewnym, że kierowca Mitsubishi Lancera Evo V AMS nie powiedział jeszcze w sezonie 2020 swojego ostatniego słowa.

 

Szymon Łukaszczyk: Sezon 2020 rozpoczął się dla nas chyba w najtrudniejszy możliwy sposób, a wydarzenia z Grand Prix Sopot Gdynia mocno skomplikował naszą sytuację punktową. To jednak zostawiamy już za sobą, a skupiamy się na mocnym powrocie w do walki na trasie w Słowacji. Do póki mamy chociaż matematyczne szanse na tytuł mistrzowski to, nawet na moment nie myślimy się poddawać. Strata jest spora, ale w puli nadal pozostaje wystarczająco dużo punktów do rozdania, więc cel na ten start jest tylko jeden – podwójne zwycięstwo.
Wszyscy w czołówce mamy taki plan, więc czeka nas duże wyzwanie, ale takie sportowe emocje lubię najbardziej. Nie możemy sobie jednocześnie pozwolić na żaden błąd, więc pojadę na 105%, ale nadal bez nadmiernego ryzyka. Słowacka trasa jest szybka, a jednocześnie zmienna i bardzo techniczna, a do tego nowa dla nas wszystkich. Walka o sekundy będzie więc tu miała wyjątkowy wymiar.
W zespole jednak pełna mobilizacja, żeby odmienić losy sezonu. Lancer gruntownie przygotowany przez AMS Stopka Race & Rally Car Service i zestrojony przez 4turbo, a więc jesteśmy gotowi do walki. Trzymajcie kciuki!

 

 

 

 

uma

uma